Witajcie!
W tym tygodniu Gosia ze Smaki Alzacji dała nam bardzo trudne zadanie!
Croissanty..
Oj nawałkowałam się i nawałkowałam, jednak nie jestem zadowolona z efektu końcowego, przynajmniej wizualnego...Smakowo są obłędne!
Ale człowiek na błędach się uczy a praktyka czyni mistrza.
Nigdy nie miałam dobrej ręki do słodyczy, może dlatego, że za słodkim nie przepadam.
A tak wyglądają moje pierwsze croissanty, wole je chyba nazywać rogalami! Moje małe potworki:
Piekli ze mną:
Paweł z blogu Marder & Marder Manufacture
Justyna z blogu Gotowanie i pieczenie - I love it.
Gosia z blogu Smaki Alzacji
Kinga z blogu Małe Kulinaria
Marzena z blogu Zacisze kuchenne
blog Niebieska Pistacja
Dorota z blogu Moje Małe Czarowanie
Lidia z FB
Anna z blogu Na stole
Wiosenka z blogu Eksplozja smaku
Monika z blogu Matka Wariatka
Iza z blogu Smaczna Pyza
Kamila z blogu Ogrody Babilonu
Monika z blogu Niezapomniane smaki
Paulina z blogu Buszująca w kuchni
Ola z blogu Ale Smaki
Anna z blogu Everyday Flavours
Kaśka z blogu Baby do Garów
Monika z blogu Pin up cooking looking
Agata z blogu Kulinarne przygody Gatity
Cytuję przepis:
"Croissants
Philippe Conticini
zaczyn
70 g mąki pszennej tortowej
10 g świeżych drożdży
65 g mleka (w temperaturze pokojowej)
ciasto
85 g wody
85 g masła (stopionego i wystudzonego)
8 g drobnej soli
55 g cukru pudru
340 g mąki pszennej tortowej
15 g świeżych drożdży
250 g masła
do posmarowania wierzchu
1 jajko (rozbełtane)
Przygotować zaczyn.
W miseczce wymieszać drożdże z mlekiem i mąką na gładką masę. Przykryć miseczkę folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 1 godzinę. Po tym czasie masa powinna podwoić swoją objętość.
Przygotować ciasto.
Drożdże (15 g) wymieszać z wodą i odstawić na 5 minut.
W misce zmiksować zaczyn z mąką, solą, cukrem i 85 g masła (stopionego i wystudzonego) i miksować na wolnych obrotach przez 2 minuty. Dodać rozpuszczone drożdże i miksować całość przez 10 min średnich obrotach do uzyskania gładkiego ciasta. Ciasto w misce przykryć folią spożywczą i odstawić w temperaturze pokojowej na 30 minut. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Ciasto uformować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc.
Na drugi dzień ciasto rozwałkować na prostokąt grubości 1 cm i wstawić do zamrażarki na 30 minut, żeby ciasto było dobrze schłodzone i stwardniałe. To jest ważny etap, bo dzięki kontrastowi zimnego ciasta i miękkiego masła wytworzą się warstwy/listkowa struktura w gotowym cieście. Masło wyjąć z lodówki na 1 godzinę przed użyciem. Rozwałkować je pomiędzy dwoma kawałkami folii spożywczej na prostokąt o grubości 1 cm (o 1 cm mniejszy z każdej strony niż powierzchnia ciasta). Nałożyć masło (bez
folii) na ciasto. Złożyć ciasto na 3 części (jak urzędowy list). Rozwałkować je na prostokąt, ponownie złożyć, obrócić o 90 stopni i ponownie rozwałkować i złożyć. Postąpić tak (wałkowanie, składanie) jeszcze cztery razy.
Zawinąć złożone ciasto w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 1 godzinę. Rozwałkować na pasmo o szerokości 20 cm i grubości 5 mm. Przyciąć brzegi, żeby otrzymać równy prostokąt. Ciasto pociąć ostrym nożem na trójkąty o wysokości 20 cm i podstawie 10 cm. Każdy trójkąt zwinąć w rogalik, zaczynając od podstawy trójkąta.
Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując 5 cm odstępy. Pomiędzy rogalikami postawić miseczkę z wodą (w temperaturze pokojowej), przykryć całość ściereczką lub folią, żeby nie obeschły i odstawić na 2 godziny do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość o około 80 procent.
Temperatura w pomieszczeniu nie powinna przekraczać 23 stopni, bo masło zacznie się topić i nie powstaną warstwy w cieście w trakcie pieczenia. Ciasto nie powinno też wyrastać za długo (to znaczy nie powinno osiągnąć powyżej 80 procent pierwotnej objętości), bo dojdzie do zbytniego rozrostu drożdży, co wpłynie na słabe rośnięcie w trakcie pieczenia, brak puszystości wnętrza wierzch nie zrumieni się wystarczająco.
Przy pomocy pędzla posmarować wierzch rogalików jajkiem. Zdjąć z blachy miseczkę z wodą.
Nagrzać piekarnik do 230 stopni C. Na dno piekarnika postawić miseczkę (metalową/ żaroodporną) z zimną wodą.
Piec croissanty przez 12-15 minut. Nie otwierać piekarnika w trakcie pieczenia."
No i o co ci chodzi co? bardzo eleganckie wyszły..Krakowa od razu nie zbudowali tak?
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj, wyszły Ci bardzo ładne :) Ja się przymierzam do zrobienia croissantów, ale mam jeszcze pewne obawy :)
OdpowiedzUsuńprzecież Ci wyszły; dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńbez wałakowania.... nie ma " kołaczy" :D
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Bardzo smacznie wyglądają:-) Mi tez wyszły nie takie jak bym chciała;-)
OdpowiedzUsuńPiękne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTralalala są cudne , dodając że to pierwszy raz i że nie lubisz słodyczy.
OdpowiedzUsuńCzy czasami chodzi o to aby były idealne? chyba nie do końca. Buźka :-)
Dzieki za wspólny czas :-)
Są śliczne...łatwo nie było :) dzięki za wspólny czas :)
OdpowiedzUsuńale wyszły wspaniale! :) na pewno smaczne i szybko znikały ze stołu :)
OdpowiedzUsuńTyle roboty :) Ale smak i u mnie rekompensuje wszystko :)
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie :) dzięki za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem przesadzasz wyglądają pięknie i smakowicie :) Pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie :) U mnie za urodziwe nie wyszły ale wierzę że ćwiczenie czyni mistrza i już się do nich ponownie przymierzam :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczyny i chłopaki!
OdpowiedzUsuńMówiłam, że są urocze :) Dzięki za pieczenie i do.. piątku?
OdpowiedzUsuńuwielbiam croissanty! te Twoje są boskie!
OdpowiedzUsuńNominuję Twój blog do Liebster Blog Award http://shabbyeat.pl/liebster-blog-award-2/
To był naprawdę udany artykuł, pełen ciekawych spostrzeżeń. Pozdrawiam autora z uznaniem i czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńDowiedz się o tym więcej,
Sprawdź teraz,
Dowiedz się, jak to działa,
Wprowadź produkt do koszyka