wtorek, 10 czerwca 2014

Klasyk dla łasuchów! Karkówka z grilla

Karkówa! Karkóweczka! Tłuszczyk! Mięsko!
Takkk, uwielbiamy i grillujemy. Tylko dlaczego tak dużo osób kupuje gotowce z marketu? To takie proste! Zamarynować i zgrillować... Nie jest proste? Nie wiecie jak? 
A tak: 
Mięso musi być marmurkowe, czyli z wieloma przerostami tłuszczu - wtedy będzie soczyste, nie może też być od części schabu. Najlepiej grillować na dębinie. Ja tak zawsze robię. No ale nie każdy ma do niej dostęp ;) Nie używajcie też śmierdzących, toksycznych podpałek, w końcu można rozpalić grilla suchymi gałęziami!
Pamiętajcie, żeby nasz podkład - czy to dębina, czy brykiet, czy węgiel był dobrze rozżarzony. Nie powinien pojawiać się ogień, jeśli tak się dzieje, wystarzczy ugasić wodą - zróbcie w nakrętce od butelki dziurkę :)
A teraz grillujemy!


marynata do karkówki


składniki

kg karkówki

marynata:
posiekany ząbek czonku
2 łyżeczki musztardy sarepskiej
2 łyżki octu balsamicznego
łyżeczka  soli
łyżeczka ostrej papryki
łyżeczka słodkiej papryki
szczypta kardamonu
szczypta imbiru
łyżeczka miodu
łyżka oliwy z oliwek
4 posiekane liście szałwii
łyżka rozmarynu





przygotowanie

Karkówkę płuczemy, kroimy w plastry o grubości 1, 1/2 cm. Wkładamy do miski. Szykujemy marynatę, dodajemy wszystkie składniki i dokładnie mieszamy, posmakuj i zobacz czy nie jest za mało słona. 
Naszą mieszankę wcieramy w mięso, przykrywamy całość i odstawiamy na przynajmniej 2 godziny do lodówki.
Po tym czasie możemy już grillować. Długość grillowania jest różna, w zależności od intesywności żaru i temperatury. Musicie pilnować, żeby nie przesuszyć, nie możecie też podać surowej karkówki.
Jeśli macie wątpliwości czy mięso jest gotowe, przekrójcie jeden kawałek. Z czasem dojdziecie do wprawy ;)

Bona Apetita!




grillujemy

6 komentarzy :

  1. mniam, u nas była w niedzielę i nie gotowiec :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też się nie moge nadziwić, że ten kto planuje robic grilla nabywa mięso w przyprawach. Ja podejrzliwa jestem i pewnie nie będzie w tym dużo przesady, jesli napisze, że te gotowece, to były gotowe, ale do wyrzucenia, a w przyprawach nabrały drugiego życia.

    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czytac takie wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wiele tutaj fajnych pomysłów - polecam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.

    OdpowiedzUsuń